Pandemic Legacy (Pandemia) - Sezon 1 - Edycja niebieska

Gra wydana jest super. Wydaje sie prawdziwym wyzwaniem i dobra zabawą. Musze jednak przyznac, ze darcie kart jakos mnie odstrasza.

Jedna z najlepszych gier minionego roku. Klasyczny Pandemic opakowany w nowa forme, ktorej chyba bedziemy widziec coraz wiecej w grach planszowych. Bardzo fajna przygoda, ktora wciaga i chce sie grac, uczestniczyc w kazdym miesiacu i odkrywac, co los przyniesie. Szkoda niestety tylko, ze jednorazowka, ale gdybym nie gral, to kupilbym znowu.

Gra jest po prostu rewelacyjna. Mechanika Legacy dała znanej i lubianej, ale raczej bez klimatu Pandemii całkowicie nowe życie. Fabuła jest interesująca i przede wszystkim zaskakuje gracza na każdym kroku. Zawsze, gdy nasza ekipa już myślała, że ustabilizowała sytuacje, coś nieoczekiwanego się wydarzyło. Polecam grę każdemu, warto grać ze stałą czteroosobową ekipą.

Pandemic Legacy tworzy inny już rodzaj atmosfery niż w podstawowej wersji. Ciekawość co się wydarzy jest większa i wszystko dzięki świetnie skonstruowanej fabule, której trudno coś zarzucić. Musze potwierdzić ze Pandemic Legacy wzbudza w grających genialne emocje... no i na tym chyba kończą się jej plusy. Co mam na myśli? Z dwóch negatywistycznych powodów gra zawodzi sporą ilość graczy: - po pierwsze raz rozegrana kampania Legacy, nie da się rozgrywać drugi raz, bo zwyczajnie zna się wydarzenia i ich kolejność, - no i po drugie po rozgrywce gra jest całkiem zużyta, czyli możecie się z z kimś podzielić wrażeniami i na tym KONIEC. Tak więc, jak macie kasy sporo to Pandemic Legacy was nie zawiedzie i powtarzam emocje gwarantowane. Ale patrząc tak z boku, nie spotkałem się ze zjawiskiem" wracania do tej gry". 5 za fabułę, 1 za zerową re-grywalność. W sumie stawiam 4/5 w ocenie ostatecznej.

Pandemic Legacy to gra, którą warto przeżyć. Rozwijające się misje, zakręty fabularne w grze planszowej, emocje, których najwięcej jest po poszczególnych misjach oraz frajda z otwierania zamkniętych kopert, wszystko to jest warte swojej ceny. Nawet jeżeli zwykła Pandemia była dla mnie dość powtarzalna, tutaj kompletnie się tego nie odczuwa.

Pandemia: Legacy dała nam 18 wspaniałych partii i przekroczyła wszystkie, nawet najbardziej optymistyczne oczekiwania. Dziecięcy zachwyt od otwarciu pudełek i kopert, zakonnik sprawdzone przez spółdzielnię i klasyczną fabułą o globalnej katastrofie – to wszystko wchłonęło nas z głową na kilka tygodni. Podsumowanie: unikalne i niezapomniane doświadczenie, które w pełni rekompensuje ograniczoną liczbę partii.

wyjątkowe przeżycie - tak określamy naszą przygodę z tą grą. Niepewność co może zmienić się z każdą rozgrywkę, otwieranie skrzyneczek i kopert, poznawanie nowych elementów i zasad - to jest w legacy najlepsze! pierwsza gra z taką mechaniką w kolekcji i na pewno nie ostatnia. polecam zamówić przy okazji dodruku