Cyfra 7 od zawsze w kulturach i religiach uznawana była za magiczną. Utożsamiano ją z siłami wyższymi oraz z potęgą kosmosu. Obecnie kojarzy nam się przede wszystkim ze szczęściem.
Twórcy Siedem wykorzystali jej mistycyzm i stworzyli grę składającą się 49 kart ? jej wielokrotności, którym przypisuje się odpowiednie atrybuty: grzechy główne, cuda świata, fortuny ? szczęście w kartach (albo w miłości), cnoty główne, morza, etapy życia (nie znaliśmy), kolory (chociażby składowe tęczy).
Z adnotacji producenta wynika, że produkt przeznaczony jest dla 2-4 graczy, w wieku od 10 lat (po dokładnym wyjaśnieniu zasad, niżej), trwa ok. 20 min (jak para to kwadrans, kiedy 4 graczy to odrobinę dłużej niż wskazano na opakowaniu).
Podczas zabawy gra przypomina z wyglądu pasjans, ale to tylko wrażenie, gdyż w rzeczywistości jest dużo bardziej złożona i ? co piękne ? złośliwa w wykonaniu graczy. Rozgrywka polega na stopniowym schodzeniu z kart. Większość z nich ? poza etapami życia i w danym momencie, wybranym kolorem ? musimy zrzucać z ręki na określone kolumny, układane na stole lub podłodze. W ręce cały czas mamy 3 karty, po każdym wyłożeniu pojedynczej z nich dobieramy nową z zakrytej talii lub z kolumny kiedy oddajemy kartę morza. Wygrywa osoba, która będzie miała najwyższą sumę uzyskaną z trzech kart na końcu gry, czyli kiedy położymy siódmą kartę na odpowiedniej kolumnie. Każda karta (i kolumna) ma określone moce, które wykorzystujemy podczas rozgrywki.
Dzięki grzechom głównym zabieramy losową kartę z ręki przeciwnika i dokładamy ją do kolumny, niwecząc ? świadomie lub przez przypadek ? jego strategię.
Cnoty główne aktywują ciągnięcie nowej karty do ręki, którą bierzemy z zakrytego stosu dobierania i zmuszają nas do wydania innej karty na wybraną kolumnę. Warto je zagrać w momencie kiedy nie odpowiada nam dana karta, a przykładowo wiemy, jakie będą kolejne w talii.
Fortuny, czyli w teorii: szczęśliwy traf, los. Musimy zgadnąć jaki będzie kolor lub cyfra na kolejnej karcie w stosie dobierania uzyskując w ten sposób dwa punkty na koniec gry. W tej grze stosowaliśmy najczęściej kiedy nie pasowała nam cyfra na kacie i mieliśmy zamiar się jej pozbyć lub jako zaplanowanie, cwane działanie ? kiedy uprzednio ułożyliśmy pod siebie trzy dobierane karty. W ostatnim przypadku trafność wskazania odpowiedniego koloru lub cyfry nie jest już przypadkiem.
Etapy życia polegają na zerowaniu najwyższych numerów kart. Każda kolejna taka karta w kolumnie unicestwia kolejną niższą wartość począwszy od 7. Kiedy dodajemy etapy życia na inną kolumnę ? te akurat można ? to ich moce nie działają, ale przyspieszają zakończenie gry ? chwila, kiedy kładziemy siódmą kartę w danej kolumnie. Jeśli mamy niskie karty w ręce warto wyzerować wysokie i zbliżyć się do zwycięstwa, przy okazji obniżając wynik przeciwnika.
http://mlodygiercownik.pl/2016/06/13/recenzja-gry-karcianej-siedem/