Kawerna: Jaskinia kontra Jaskinia

Szybki Rosenberg z przyjemnym kombinowaniem. Nie jest to gra o tysiącu możliwości, ale raczej ciasna rozgrywka dla dwojga. Budynki, które zbieramy z planszy, dokładamy do wspólnej puli, więc równie dobrze może po nie sięgnąć przeciwnik. Kafelki akcji są unikalne, więc trzeba dobrze planować i się spieszyć, by rywal nas nie uprzedził. Punktujemy za pomieszczenia na planszy i za złoto - żadnego żmudnego przeliczania zasobów na koniec, choć w czasie gry sporo się nimi obraca. Gra również posiada wariant dla samotnego krasnoluda.

Jestem fanem małych gier, które nie wymagają dużo czasu na przygotowanie, a sama rozgrywka przebiega zazwyczaj bardzo szybko. Taka właśnie jest "mini" Kawerna. Niby do urządzenia jest mała jaskinia, ale wciąż jest dużo kombinowania jak wykręcić najwyższy wynik punktowy. Kafelki akcji pozwalają testować różne strategie, a odpowiedni dobór pomieszczeń jest kluczowy dla pozyskania jak największej ilości zasobów. Podoba mi się również tematyka i motyw z budowaniem pomieszczeń z uwzględnieniem układu ścian. Warto zaznaczyć, że Kawerna: Jaskinia kontra Jaskinia posiada bardzo dobrze działający tryb solo.

Mała jaskinia, ale sporo kombinowania, bo czas ucieka a chciałoby się zrobić dużo a nawet jeszcze więcej. Na początku mamy wrażenie grania trochę na autopilocie, bo trzeba przygotować miejsce pod kolejne pomieszczenia, więc posiłkujemy się praktycznie tymi samymi akcjami w podobnej kolejności. Ale już od momentu, gdy mamy do wyboru po trzy z nich, zaczyna się przyjemne łechtanie naszej mózgownicy. Musimy nie tylko zabrać kafelek, który nam odpowiada, ale zobaczyć, jak urządza swoje pieczary nasz przeciwnik, bo może lepszym rozwiązaniem byłoby podebranie mu tego, na co właśnie się czaił. Rosenberga ogólnie nie lubię za to, że gram dwie godziny a dopiero na końcu przeliczam co i za ile udało mi się ugrać. Jednak jego mniejsze propozycje, gdzie liczenie odbywa się do powiedzmy 40 pezetek (nawet w ciut większej grze, jak Szklany Szlak), są dla mnie jak najbardziej okej. Duża Kawerna mnie nie zachwyciła - za długa i za dużo możliwości, w małą, skromniejszą ale i ciaśniejszą, często i chętnie grywam nawet solo. :)